Wera ogląda świat

pani pies i samokontrola

pani pies
patrzy
ma nogi, ale nie biegnie
ma pysk, ale nie woła
pani pies we mnie

kiedyś miałam pudla
nazywał się Sandra
był okropny
bardzo go kochałam
mój brat sprzedał go za kurę
(historia rodzinna)

atomizacja

roz - pylanie w pył
roz - padanie w dół
roz- szczepianie w duch

pokochaj siebie ...

krzyk muncha

...

ciechocińskie klimaty

Solanka pobieliła drzewo
tężnie mają nieprzeparty urok
i zapach morza

Ciechocinek
pełen wózków inwalidzkich,
miłości ostatniej pochylonej nad grobem
odkrytej w sanatorium,
grzybków na dansingach i w jacuzzi
disco polo na ulicach
lampek z soli i fanów don Vasyla

ciechocinek może rzucić urok
na mnie rzucił skutecznie
:)

lodożercy z tradycją wielopokoleniową

rynek o zachodzie słońca

Rynek o zachodzie słońca
jego stali bywalcy to sroki, kruki, koty (czarne)
samotne rowery i wieszaki samotne

pożegnanie lata

pepper :)

iii....znowu na żagle!

Wypisali nazwę jachtu (z błędem;) i godzinę wyjścia z portu w Iławie
zrobili klar na pokładzie
ich sylwetki rysowały się na tle Onyksu rzucając długie cienie
potem wypełniali wiatrem fok i grot
sterowali na zmianę
przechyły i przechyły
zwrot przez sztag
i szli Jeziorakiem tak długo, aż poróżowiał horyzont
tak dotarli do przystani
tam zjedli posiłek (tradycyjnie żeglarski - makaron z sosem;)
i rozpalili ogień
kapitan wyciągnął gitarę i śpiewali póki ich sen nie zmorzył
...
następnego dnia wstali o pierwszym brzasku (haha)
i około 11 ruszyli w dalszy rejs ...
(załoga w składzie: Andrzej, Leszek i ja
+ Kamila gościnnie)